Abeke, Meilin, Conor i Rollan pochodzą z czterech różnych kontynentów, krajów, a na pewno całkowicie innych światów. W wieku jedenastu lat przechodzą rytuał Nektaru Ninani, aby dowiedzieć się, czy mają zwierzoducha, a jeśli tak – jakie zwierzę nim zostało. W błyskawicach światła zjawiają się cztery legendarne bestie: wilk, lamparcica, panda i sokolica. Przez potęgę ich zwierzoduchów, cała czwórka zmuszona jest do spotkania, po czym zwalczenia złych sił
z przeszłości, które z każdym dniem odzyskują swoją siłę.
Ciekawe w tej serii jest autorstwo, ponieważ pierwszą część pisał Brandon Mull (bądźmy szczerzy – to był mój główny powód do zakupu), drugą Maggie Stiefvater, a trzecią stworzyłli Garth Nix oraz Sean Williams i tak dalej. Dlatego każdy tom ma w sobie coś wyjątkowego
i zaskakującego – każdy czyta się inaczej, ale tak samo przyjemnie.
W książce świetnie oddano relacje bohaterów z ich zwierzoduchami oraz to, że już w wieku jedenastu lat spadła na nich odpowiedzialność za bezpieczeństwo świata. Nic nie jest oczywiste, wszystko jest bardzo realistyczne, oczywiście jak na książkę fantastyczną. Super oddane są różnice w wychowaniu i dorastaniu bohaterów, przez co cała czwórka różni się całkowicie i tworzy świetną, ciekawą drużynę.