:::: MENU ::::

Recenzja książki Doroty Terakowskiej pt. „Poczwarka”

  • Wrz 08 / 2020
  • Możliwość komentowania Recenzja książki Doroty Terakowskiej pt. „Poczwarka” została wyłączona

Recenzja książki Doroty Terakowskiej pt. „Poczwarka”

Dwumiesięcznik „4NEWS” jest wydawany w naszej szkole od kilku lat – podobnie w tym roku na jego łamach będą publikowane sprawozdania z  ciekawych wydarzeń, recenzje książkowe, filmowe oraz teatralne redagowane przez uczniów uczęszczających na koło dziennikarskie, którego działalność wpisała się już na stałe w tradycję „Czwórki”. Młodzi dziennikarze już od pięciu lat piszą dla Was artykuły, dzielą się swoimi opiniami oraz tworzą komiksy. Publikują także swoje opinie o książkach na blogu czytelniczym, gdzie znajdziecie wpisy na temat nowości wydawniczych, bestsellerów literatury dziecięcej i młodzieżowej oraz innych wartych przeczytania tytułów. Jeśli ktoś chciałby podzielić się swoimi wrażeniami z lektury książek, obejrzanego spektaklu lub filmu, zachęcamy do wysłania swojego tekstu na adres: dorota_machno@interia.pl – najlepsze zostaną opublikowane. Opiekę redakcyjną nad działalnością „4NEWS”, blogiem oraz zajęciami rozwijającymi zdolności dziennikarskie uczniów sprawuje pani Dorota Machno.

Dorota  Machno i koło  dziennikarskie

 

 

W dzisiejszym wpisie znajdziecie recenzję książki Doroty Terakowskiej pt. „Poczwarka”. Jest to propozycja lektury dla rodziców oraz ósmoklasistów.

                                               

Dar Pana 

Książka Doroty Terakowskiej pt. Poczwarka stanowi dzieło wyjątkowe i poruszające

w dorobku autorki takich powieści jak Córka czarownic, Ono czy Samotność bogów. Sięgnęłam po ten tytuł kierowana bardzo pozytywnymi wrażeniami po lekturze jej kilku wcześniejszych dzieł, ale też będąc pod wrażeniem noty edytorskiej zamieszczonej na tylnej okładce wydania, gdzie przeczytałam: „Adama i Ewa, bohaterowie Poczwarki, żyją prawie jak w serialu. Mają po trzydzieści kilka lat i starannie opracowany rodzinny biznesplan. Ład ich świata burzy pojawienie się córeczki, innej, niż oczekiwali…”[1]. Ich córka – tytułowa Poczwarka – ma zespół Downa.

Jak wiadomo, poczwarka w rozwoju larwalnym owadów jest przejściową formą,
z której rozwija się dojrzały owad np. motyl. Jak się okazuje już na początku powieści, nie jest to jedyny sposób nazywania córki Adama i Ewy. W przypływie złości i w sytuacji skrajnego zmęczenia opieką nad chorym dzieckiem, mama mówi o niej również poczwara. Ewa wielokrotnie nazywa ją muminkiem, jak zwykło się mówić o dzieciach z zespołem Downa, ale też pieszczotliwie zwraca się do niej Myszko. Prawdziwe imię dziewczynki brzmi Maria. Fragmenty pokazujące trudność w nazywaniu małej bohaterki zwróciły moją szczególną uwagę, ponieważ odzwierciedlają to, jak czymś obcym, trudnym do nazwania jest chore dziecko i wszystko, co z  nim związane. Dla Adama i Ewy, choć przeżywają narodziny
i dorastanie Myszki w zupełnie odmienny sposób, ich córka jest Innym, trudnym do poznania przez mamę i na początku niemożliwym do zaakceptowania przez ojca – Obcym.
Już w początkowych fragmentach książki, opisujących pierwsze dni życia Myszki, jej i Ewy pobyt w szpitalu zaraz po porodzie, dowiadujemy się, że dzieci upośledzone nazywane są „Darami Pana” i to właśnie wyznacza sposób czytania tej książki. Istotna dla mnie podczas lektury stała się próba odpowiedzenia na pytanie, czy Marysia przeobrazi się w świadomości swoich rodziców – na początku w mniejszym lub większym stopniu niepogodzonych z jej narodzinami – w Dar Pana. Taki sposób odczytania historii Adama i Ewy wyznaczyła mi zakreślona już w początkowym rozdziale i kontynuowana w kolejnych, narracja stylizowana na język Biblii. Już we wstępnych fragmentach czytamy: „…wokół była ciemność. I wody. Gęste, ciepłe, śluzowate (…) Darami Pana są ziemia, niebo, dzień i noc, kwiaty i nasiona, drzewa, ptaki, myszy, węże, słonie, wichry, pioruny, tornada, wulkany – i ludzie. Darami Pana też dzieci, gdy trzeba usprawiedliwić ich pojawienie się na ziemi (…)”[2].

Metaforyka biblijna powracająca w książce wielokrotnie, między innymi w pięknych fragmentach opisujących zabawy Myszki w ogrodzie i jej sposób odczuwania przyrody, od samego początku pokazuje, że dla narratora Marysia jest Darem Pana – została wpleciona
w świat stworzony przez Boga. Musieli to jeszcze zrozumieć jej rodzice…

Ewa, choć cierpi z powodu choroby córki, stara się zaakceptować ją, zrozumieć, kocha ją, płacąc za to wysoką cenę – godzi się z odtrąceniem męża, który najchętniej pozbyłby się Myszki, która nie pasuje do jego zawodowych i życiowych aspiracji. Przez długi czas poświęcenie się Ewy wynika z instynktownej miłości matki do dziecka, obowiązku, ale nie ma w tym podejściu radości z macierzyństwa i dorastania córki. W miarę upływu czasu więź między nimi staje się coraz silniejsza, a Ewa zaczyna rozumieć, że to właśnie Myszka nauczyła ją prawdziwego życia, to ona wniosła, wbrew pozorom, do jej idealnego, a jednocześnie zimnego, minimalistycznego, drogiego i chłodnego domu autentyczność. Kobieta zrozumiała, że piękno również tkwi w brzydocie, kalectwie, nieporadności. W metaforyczny sposób oddaje to fragment, w którym Ewa dzięki Myszce na nowo odkrywa ogród wokół domu. Przed narodzinami dziecka był pięknie, elegancko i gustownie zaprojektowany
i utrzymany. Potem Ewa zajęta wychowaniem chorego dziecka zapuściła go. Pewnego dnia, odwiedzając go, poczuła zapach chwastów, dzikich kwiatów i innych roślin pachnących niebywale intensywnie, piękniej niż w czasach, kiedy ogród był starannie wypielęgnowany. Przywodzi to myśl historię przedstawioną w innym znanym dziele literackim podejmującym temat kalectwa i pokonywania go – Tajemniczym ogrodzie. Echa książki F. H. Burnett pobrzmiewają wielokrotnie – Ewa podobnie jak bohaterowie wspomnianej powieści zachwyca się dzikością ogrodu i zaczyna o niego ponownie dbać, co symbolizuje jej wewnętrzną przemianę – zaczęła czerpać satysfakcję z miłości do Myszki i w pełni zaakceptowała córkę.

Inaczej wygląda relacja między Myszką i jej ojcem, który ją odtrąca, wstydzi się jej
i nie kocha. W książce odnajdziemy wiele opisów przedstawiających jego wstręt do córki, myśli pełne nienawiści, brak akceptacji, doszukiwanie się winy w Ewie i jej rodzinie za kalectwo dziecka. Jest to postać wykreowana na zimnego hipokrytę. W trakcie rozwoju akcji skonstruowanej tak jakby Adam przekraczał kolejne etapy wtajemniczenia – poprzez poznawanie przyczyn i objawów choroby córki – odkrywa własną tożsamość. Adam chce udowodnić sobie, że to geny Ewy i jej rodziny, a nie jego odpowiadają za chorobę Marysi, dlatego paradoksalnie jedzie w swoje rodzinne strony, aby dokładnie poznać okoliczności wypadku rodziców sprzed lat, historię chorób rodzinnych. Chce się upewnić, że to nie on jest „winny”. Tymczasem uświadamia sobie, dzięki rozmowie z sąsiadką babci, okrutną prawdę – miał brata z zespołem Downa, którego bardzo kochał i który również zginął w wypadku. Dochodzi w nim do swoistego oczyszczenia, uświadamia sobie, że jego brat powrócił do niego w postaci Myszki, a on ten Dar odrzucił. Kiedy wraca do domu, zastaje swoją córkę umierającą, towarzyszy jej w tych ostatnich chwilach, dając spóźnioną ojcowską czułość oraz odkrywa jej wyjątkowość.

Książka Doroty Terakowskiej pt. Poczwarka jest niezwykłą opowieścią o odkrywaniu miłości do chorego dziecka i jej wartości oraz o trudnej drodze uświadamiania sobie, że kalekie dziecko jest Darem Pana.

Dorota Machno

 

 

 

[1] Dorota Terakowska, Poczwarka, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2011.

[2] Tamże: s. 8.

Top
Facebook
Facebook
YouTube
Wielkość czcionki
Kontrast